Powoli dłubię coś oszczędzając rękę i czekając na rehabilitację, którą cudem jakimś udało mi się załatwić na początek stycznia.Skończyłam chustę z Angory Special Alize. Zaczęłam ją pewnie z pół roku temu z ciekawości wzoru i wełny po czym porzuciłam bo było sporo ważniejszych projektów. Teraz przyszła jej kolej ponieważ moja mama potrzebowała prezentu dla koleżanki Barbary. Chusta pasowała bardzo, a że była zrobiona w 50% poszło szybko i oto wynik:
W rzeczywistości kolory są żywsze, weselsze. Chusta została wręczona i z przekazu wiem , że się podobała.
Mając trochę wolnego od robótek poczyniłam zakupy wełny i wzorów. Oczarowała mnie celtycka produkcja Devorgilli. Zapragnęłam posiadać taki szal duży i ciepły. Taki sam zamówiła moja córka. Poczyniłam więc w sklepiku na Etsy stosowne zakupy wzorów , zamówiłam wełenkę i niecierpliwie czekam. Wzory przestudiowałam i muszę przyznać , że kilka różnych nabyłam ale żadne nie były tak profesjonalnie i czytelnie przygotowane. Mam nadzieję, że sprostam zadaniu bo z tak przygotowanych wzorów to wstyd byłoby sobie nie poradzić.Oczywiście postępami będę się dzieliła.
Wielkie Dzięki i czekam na obrazki :-)
OdpowiedzUsuńA Cieniowane powyżej jest śliczne!!! Mnie jest paskudnie w zieleniach (i żółciach) ale kocham zielenie miłością platoniczną i zachwycam się nieodmiennie :-)