Dzisiaj z innej beczki. Nie będzie robótkowo tylko jesiennie. korzystając z ładnej pogody i kilku wolnych w pracy dni postanowiłam odpocząć i doładować akumulatory. Wybrałam się na Suwalszczyznę w podróż trochę sentymentalną. Oczywiście zabrałam robótki ale nastawiałam się na spacery , zbieranie grzybów, odwiedzenie starych kątów i dawnych znajomych. Plan wykonany tylko grzybobranie takie sobie ale ten rok podobno dla grzybiarzy mało przyjazny. Poniżej kilka zdjęć jesiennych.
sobota, 24 września 2011
czwartek, 22 września 2011
Ciąg dalszy
Zgodnie z zapowiedziami dalsze wykończone zaległości. Dziś dwa pudełeczka. pierwsze czekało kilka miesięcy na polakierowanie z zrobione zostało w dwa dni. Motyw mnie zauroczył i musiałam...
Drugie pudełeczko to produkcja stosunkowo niedawna. Koniecznie musiałam wypróbować szablon i wybielanie. Wykonanie pozostawia wiele do życzenia , ale pierwsze koty za płoty .Motyw taki na pożegnanie lata.
Na zakończenie dzisiejszego wpisu coś z innej beczki. Postanowiłam spróbować szydełkowania. Kiedyś dawno, dawno temu opanowałam tę sztukę w stopniu podstawowym a teraz postanowiłam skoczyć na głęboką wodę i albo... albo.Znalazłam serwetkę w jednej z gazetek i ...
To początek , teraz serwetka jest już większa , trochę mnie martwi bo nie układa się tak ładnie ale mam nadzieję , że tak jak w przypadku chust po upraniu i naciągnięciu będzie wszystko OK.
Drugie pudełeczko to produkcja stosunkowo niedawna. Koniecznie musiałam wypróbować szablon i wybielanie. Wykonanie pozostawia wiele do życzenia , ale pierwsze koty za płoty .Motyw taki na pożegnanie lata.
Na zakończenie dzisiejszego wpisu coś z innej beczki. Postanowiłam spróbować szydełkowania. Kiedyś dawno, dawno temu opanowałam tę sztukę w stopniu podstawowym a teraz postanowiłam skoczyć na głęboką wodę i albo... albo.Znalazłam serwetkę w jednej z gazetek i ...
To początek , teraz serwetka jest już większa , trochę mnie martwi bo nie układa się tak ładnie ale mam nadzieję , że tak jak w przypadku chust po upraniu i naciągnięciu będzie wszystko OK.
sobota, 17 września 2011
Porządki
Tytuł w przenośni i dosłownie oddaje moja ostatnią aktywność. Po malowaniu mieszkania sporo czasu musiałam poświęcić na ogarnięcie bałaganu. Jest to zajęcie którego organicznie nie znoszę tak jak nie znoszę malowania i bardzo się cieszę , że na jakiś czas mam to z głowy.W niewielu wolnych chwilach porządkowałam swoje pozaczynane prace i sporo udało mi się dokończyć.Powoli będę wstawiała zdjęcia jako dokumentację moich słów.Dziś początek
Szkatułka na drobiazgi i wizytownik dla miłośnika żeglarstwa powędrowały do nowego właściciela.
Pudełeczko na herbatkę, wiosenne na przekór pogodzie za oknem, powstało z wykorzystaniem pomysłu znalezionego kiedyś w internecie i oczywiście przed wykończeniem swoje musiało odleżeć.
Dalsze zaległości niebawem.
Szkatułka na drobiazgi i wizytownik dla miłośnika żeglarstwa powędrowały do nowego właściciela.
Pudełeczko na herbatkę, wiosenne na przekór pogodzie za oknem, powstało z wykorzystaniem pomysłu znalezionego kiedyś w internecie i oczywiście przed wykończeniem swoje musiało odleżeć.
Dalsze zaległości niebawem.
piątek, 2 września 2011
Makowo
Cały czas zastanawiam się co wydziergam z nowych włóczek a tymczasem kończę prace pozaczynane jakiś czas temu. Sporo się tego nazbierało na różnym etapie "rozgrzebania". Korzystam z nieobecności latorośli i wolnego pokoju , który służy chwilowo za pracownię. Pozostała część domu przypomina pobojowisko ponieważ lato kończymy malowaniem kuchni i łazienki.
Makowe pudełko na herbatkę jako pierwsze opuściło warsztat . Motyw to jeden z moich ulubionych i pewnie jeszcze coś z nim popełnię.
Makowe pudełko na herbatkę jako pierwsze opuściło warsztat . Motyw to jeden z moich ulubionych i pewnie jeszcze coś z nim popełnię.
Subskrybuj:
Posty (Atom)