Tytuł w przenośni i dosłownie oddaje moja ostatnią aktywność. Po malowaniu mieszkania sporo czasu musiałam poświęcić na ogarnięcie bałaganu. Jest to zajęcie którego organicznie nie znoszę tak jak nie znoszę malowania i bardzo się cieszę , że na jakiś czas mam to z głowy.W niewielu wolnych chwilach porządkowałam swoje pozaczynane prace i sporo udało mi się dokończyć.Powoli będę wstawiała zdjęcia jako dokumentację moich słów.Dziś początek
Szkatułka na drobiazgi i wizytownik dla miłośnika żeglarstwa powędrowały do nowego właściciela.
Pudełeczko na herbatkę, wiosenne na przekór pogodzie za oknem, powstało z wykorzystaniem pomysłu znalezionego kiedyś w internecie i oczywiście przed wykończeniem swoje musiało odleżeć.
Dalsze zaległości niebawem.
Ładne prace, fajne pomysły:) Będę zaglądać częściej ;D
OdpowiedzUsuńszkatułka z motywem żeglarskim cudna:-) od razu kojarzy mi się z Drakiem - zajrzyj do mnie proszę, jest wpis o nim
OdpowiedzUsuńeh, ale te pudełeczka piękne... zazdraszczam nieustannie:-)))
Dziękuję za wizyty i miłe komentarze. Mirabelko z ogromnym zainteresowaniem poczytałam o Twojej wyprawie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń