piątek, 2 września 2011

Makowo

Cały czas zastanawiam się co wydziergam z nowych włóczek a tymczasem kończę prace pozaczynane jakiś czas temu. Sporo się tego nazbierało na różnym etapie "rozgrzebania". Korzystam z nieobecności latorośli i wolnego pokoju , który służy chwilowo za pracownię. Pozostała część domu przypomina pobojowisko ponieważ lato kończymy malowaniem kuchni i łazienki.
Makowe pudełko na herbatkę jako pierwsze opuściło warsztat . Motyw to jeden z moich ulubionych i pewnie jeszcze coś z nim popełnię.

  

 

2 komentarze:

  1. Piękne to pudełko. bardzo bym chciała takie mieć, własnie z makami...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że pudełeczko się podoba. To kolejna praca z makami, która ma być dla mnie a przed ukończeniem znajduje nowego właściciela no ale podobno szewc bez butów chodzi. Może następna...

    OdpowiedzUsuń