niedziela, 27 września 2015

Duży projekt

Zamarzył mi się koc, duży miękki i koniecznie na drutach. Na wielu blogach oglądałam takie koce i zawsze z podziwem i zazdrością myślałam ile trzeba samozaparcia aby taki poważny projekt wykonać. Aż do czasu gdy na blogu "Demony włóczki według Alli" zobaczyłam ten koc. To był moment przełomowy, pomyślałam może i ja dam radę. Zakupiłam włóczkę i zaczęłam....Nie  mam złudzeń, że już pierwsze jesienne chłody przywitam pod własnoręcznie wydzierganym kocem, pewnie nawet nie drugie i kolejne też pewnie nie ale cóż tam. Najważniejsze, że z każdym wydłubanym rządkiem jestem bliżej celu. Będzie to na pewno robótka przeplatana innymi - aby nie było monotonnie tym bardziej, że pomysłów, potrzeb i planów mam mnóstwo. Chyba jest trochę tak, że więcej radości mam z rozpoczynania kolejnego projektu niż z jego zakończenia. Z ostatnim przerobionym oczkiem pojawia się lęk o to co wyszło i czy będzie to zadowalający i przede wszystkim noszalny efekt. A koc....., koc jest bezpieczny bo tu po prostu trudno coś popsuć. A więc do dzieła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz