niedziela, 28 lipca 2013

Na ostatnią chwilę

Często tak się zdarza , że potrzebuję jakiegoś rękodzielniczego upominku i niestety najczęściej jest tak , że nic gotowego nie mam. Od dawna obiecuję sobie, że coś wydziergam lub zdekupażuję na zapas ale chroniczny brak czasu lub zbytnia opieszałość w działaniach powodują , że zapasy nie powstają i trzeba coś zdziałać na bieżąco czyli właśnie na ostatnią chwilę lub po prostu odpuścić. Tym razem właśnie tak się zdarzyło. potrzebna była chusta dość duża i efektowna. Padło na Gail ze względu na prosty motyw , łatwy do zapamiętania. Mimo , że czasu było sporo tzn ponad tydzień to i tak ostatnie oczka były na chwilę przed wyjazdem. Ale udało się a chusta nowej właścicielce przypadła do gustu. Zdjęć mało i kiepskie bo robione w oststniej chwili.
Włoczka to Vivaldi Dropsa w kolorze jasno wrzosowym a druty 4,5.




1 komentarz:

  1. właścicielka na pewno jest bardzo zadowolona, bo chusta wygląda pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń