poniedziałek, 30 lipca 2012

Jarmark Dominikański

Miniony weekend spędziłam w towarzystwie przyjaciółki nad polskim morzem.Wyjazd planowałyśmy od dłuższego czasu ale obowiązki zawodowo-rodzinne powodowały , że odsuwał się on  kilkakrotnie.Wreszcie udało się zgrać wszystkie terminy, znaleźć kwaterę na dwa noclegi w środku sezonu a nawet zamówić pogodę, która dopisała zadziwiająco. Okazało się, że pobyt nasz zgrał się z początkiem Jarmarku Dominikańskiego co bardzo mnie ucieszyło bo bardzo chciałam od dawna wybrać się na tą imprezę. W grzejącym słońcu przez kilka godzin oglądałyśmy cuda-niewidy przywiezione przez wystawców z różnych stron Polski i nie tylko. Obserwowałyśmy trendy i widać zwrot do natury zarówno w kuchni ( chleby na zakwasie, domowe wyroby wędliniarskie), w łazience ( ekologiczne, domowe wyroby kosmetyczne) jak i w szafie( wełna , jedwab, len, filcowane i dziergane wyroby z włókien naturalnych). Zrobiłyśmy drobne zakupy, powzięłyśmy pewne postanowienia rękodzielnicze i zmęczone ale zadowolone dzień zakończyłyśmy relaksem na plaży. Wyjazd baaaardzo udany, akumulatory podładowane i do urlopu będzie łatwiej doczekać. Na koniec kilka zdjęć dokumentujących weekend.










1 komentarz:

  1. Aż zazdroszczę, bo w mojej okolicy jarmarków brak... W Gdańsku byłam tylko raz i też było tam sporo takich różnych kramików :)) Świetna fotka morza... :))

    OdpowiedzUsuń