Niniejszym ogłaszam , że jeden z rozgrzebanych projektów został szczęśliwie zakończony. Wprawdzie z lekkim poślizgiem był bowiem planowany na urlopowy wyjazd ale lepiej późno itd......
Zauroczona szalem z bloga Ażurek drutuje postanowiłam popełnić taki sam. Jak pomyślałam tak też zrobiłam i mam nadzieję, że autorka pierwowzoru nie będzie mi miała tego za złe ale po prostu musiałam. Pasowała mi wszystko i wzór i kolor i rodzaj włóczki a przy tym okazało się, że potrzebna dwa motki mam w domu kupione kiedyś wcześniej bo wpadły mi w oko i oto trochę po urlopie przedstawiam swój szal.
Wykonany został a dwóch motków Diva BD Alize na drutach nr 3,5. Włóczkę wykorzystałam do ostatniego centymetra a gotowy wyrób potraktowałam bardzo delikatnie żelazkiem z parą. Chyba za delikatnie ale bałam się ,że diabli wezmą całą robotę. Zawsze jednak mogę poprawić.
Ponieważ przyroda próżni nie lubi w miejsce ukończonego szala pchają się kolejne pomysły ale mam nadzieję nie zaczynać nic nowego a dzielnie kończyć pozaczynane no i oczywiście powoli dziergać koc.
Piękny! Ważne, że zaznaczasz, kim się inspirowałaś. Moim zdaniem to komplement - jest coś magicznego w projektach, które są niby takie same, ale przecież wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńCudo! Wspaniały szal w pięknych kolorach :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo, takie komentarze uskrzydlają. Pozdrawiam ciepło
Usuń