Kłębek włóczki bawełnianej z poprzedniego posta został w szybkim tempie przerobiony na jedyny słuszny wzór komina i mogę z lekkim poślizgiem zaprezentować kolejne "dzieło". Ten wzór jest po prostu stworzony dla tej włóczki i chyba na razie wyleczyłam się z eksperymentów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz