poniedziałek, 21 maja 2012

Relaks

Kasztany powoli przekwitają a maturzyści kończą zmagania. Nasz domowy maturzysta zdawał dzisiaj ostatni egzamin i teraz pozostało tylko czekać na ogłoszenie wyników. Niestety aby zdającym nie było za dobrze w stanie niepewności będą trzymani aż do 29 czerwca. dla kogoś z poprzedniej epoki edukacyjnej jest to nie do pojęcia dlaczego trwa to tak długo ale widocznie tyle przebiega proces nabierania mocy urzędowej. Tymczasem można, korzystając z ładnej pogody, trochę się zrelaksować w towarzystwie domowych pupili.



sobota, 19 maja 2012

Moherowo

Już kilka dni temu udało się dokończyć dwie robótki z którymi zmagałam się od dłuższego czasu. Sama jestem zaskoczona tym jak długo to trwało, no ale przeszkód było co nie miara. Teraz jednak gotowe leżą spakowane i czekają na wyjazd do Krakowa. Czekałam na ładną pogodę , żeby zrobić zdjęcia ale bez manekina ( i zdolności) nie jest to takie proste. Starałam się bardzo ale niestety daleko moim fotkom do doskonałości. Teraz sobie pomyślałam , że może ja za mało się przykładam i może powinnam zrobić wiele, wiele ujęć aby wybrać te naprawdę dobre ??? No ale to już następnym razem, może. Obie robótki to Kid-Silk Dropsa. Fajna włóczka i do roboty i super wygląda w gotowym wyrobie. Mam nadzieję , że upominek będzie się podobał.
Szal
Chusta
No udało się wstawić zdjęcia choć po zmianach na bloggerze to jakaś loteria albo ja się jeszcze nie połapałam jak to działa i  tylko pojawia się pytanie po co zmieniają coś co działało.

niedziela, 6 maja 2012

Kwitną kasztany i bzy

Zakwitły kasztany a to oznacza , że nieuchronnie nadszedł czas matur. Co roku zadziwia mnie to, że przyroda tak pięknie potrafi dopasować się do naszych planów. Jeszcze kilka dni temu na kasztanowcach były tylko pączki i byłam pewna , że tym razem nie dadzą rady ale.. jednak tak jak co roku wszystko jest jak trzeba.
     W tym roku matura dotycz mnie osobiści ponieważ zdaje ja moje młodsze dziecko. Wydawało mi się, że już mam wprawę i będzie łatwiej niż dwa lata temu ale niestety myliłam się. Różne dzieci i różne emocje co nie znaczy, że jest prościej i spokojniej. Syn to typowy umysł ścisły więc j. polski to prawdziwe wyzwanie zarówno dla niego jak i dla zdenerwowanej mamy. Pierwszy egzamin mamy za sobą i dziecko twierdzi , że będzie dobrze i tego będę się trzymać. Od wtorku dalsze zmagania i kolejne emocje. Dla uspokojenia nerwów i emocji kwitnące bzy.